×

Jamie XX – In Waves

Jamie XX - in Vawes

OCENA ALBUMU IN WAVES: - 85%

85%

In Waves to ucieleśnienie energii, album pełen żywych, skocznych rytmów.

„(…) Brzmi ten krążek troszkę tak, jakby odjąć najlepszym utworom Crystal Fighters hipisowskich naleciałości (…) Jest coś podobnego w temperamencie tej płyty, pewna wspólna motoryczność, pęd, nośność. To muzyka optymizmu, ale w przeciwieństwie do Crystal Fighters pozbawiona banalnego troszkę ideologizmu.

Dziewięć lat – tyle dzieli debiutancki* album Jamiego Smitha od jego drugiego, omawianego tutaj dzieła. Wiele się od tego czasu zmieniło, ale też muzyka Jamiego nabrała innych barw, odmiennego temperamentu i emocji. O ile bowiem debiut, stanowił swego rodzaju przekrój trendów zwieńczony romantycznyn introwertyzmem, to „In Waves” stanowi prawdziwe uosobienie energii. Na pierwszym „In Colours” młody producent bawił się konwencjami, poprzez obserwację. „In Waves” natomiast stanowi prawdziwe orzeźwienie dla elektroniki. Miast celnej analizy, mamy tutaj współuczestniczenie w tworzeniu trendów i faktyczne bycie w nurcie. To nie tylko płyta błyskotliwa jak poprzednia, ale też odważna, trzymająca się konsekwetnie obranej – wcale niełatwej do prowadzenia – konwencji.

Brzmi ten krążek troszkę tak, jakby odjąć najlepszym utworom Crystal Fighters hipisowskich naleciałości – pisząc pół żartem. Teraz pora na pół serio – jest coś podobnego w temperamencie tej płyty, pewna wspólna motoryczność, pęd, nośność. To muzyka optymizmu, ale w przeciwieństwie do Crystal Fighters pozbawiona banalnego troszkę ideologizmu.

Przy tym Jamie XX – niczym Flying Lotus – trafnie obsadza gościnnymi kolaboracjami. W mojej ocenie najbardziej spektakularna jest współraca Jaimiego z The Avalanches – nie wiem jakie były 'proporcje’ tej kooperacji, ale efekt jest znakomity. Największym zawodem jest dla mnie występ Romy w utworze „Waited All Night”, którego pomimo wielu odsłuchów nie mogę sobie przypomnieć czy zanucić. Szkoda, bowiem artystka na „In Colours” i swojej solowej ubiegłorocznej płycie zaliczyła wspaniałe występy.

Podsumowanie:

To nie jest łatwy album, ale warto przebrnąć przez początkowe zagubienie, żeby odnaleźć się w muzycznej euforii. To muzyka kompletna i – choć zawiera w sobie kilka słabszych momentów – w sposób więcej niż satysfakcjonujący realizuje koncept muzyki energicznej, żywej i aktualnej.

*pamiętajmy, jednak, że Jamie Smith, jeszcze przed wydaniem swojej pierwszej płyty był członkiem dreampopowego tria The XX

Utwór: Life (z gościnnym udziałem Robyn)
Producent: Jamie xx (James Thomas Smith)
Album:In Waves
Kraj pochodzenia: Wielka Brytania (Londyn)
Wytwórnia: Young
Gatunek #House#FutureGarage#UKBass
Światowa data premiery: 20 września 2024 (Album)

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Marta

Doskonały album ❤️

1
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x